Wyhodowałam krzewy dzikich róż na paznokciach
Zanim przejdę do tego jak wyhodowałam krzewy dzikich róż na paznokciach będzie wstęp. Trochę długi. Niecierpliwi mogą przeskoczyć od razu pod trzecie zdjęcie ;)
W tym roku podczas urlopu postanowiłam wrócić do blogowania. Powiem więcej: wróciłam do regularnego blogowania i staram się tego trzymać mimo przeszkody w postaci pracy. Tylko, że blog ze zdobieniami paznokci wymaga ni mniej, ni więcej, jak… zdobień paznokci :D I to w dużych ilościach. A inspiracji i pomysłów czasem brakuje, szczególnie, gdy dopadnie leń. Żeby zmusić się do kombinowania chwytam się różnych metod. Niedawno na facepage’u i Instagramie prosiłam o wyzwania. A jeszcze wcześniej zrobiłam sobie losowanie. Już tłumaczę o co chodzi.
Lakierów do paznokci mam od groma i trochę. Niektórzy kolekcjonują zapałki albo butelki po piwie, a ja zbieram lakiery. Ze swojej kolekcji robię pożytek pokazując ją na blogu w akcji. Staram się używać moich skarbów w miarę sensowny sposób, nie przyczepiam się do jednego egzemplarza (chociaż czasem mam wielką ochotę) i sięgam po te, których jeszcze nie było w postach. Czasem mi to nie wychodzi, ale się staram.
W ramach tych starań na urlopie wymyśliłam, że zrobię kilka zdobień na przypadkowych lakierach niepokazywanych jeszcze na blogu. Sprawdziłam jak długa jest aktualnie moja lista inwentarzowa, znalazłam internetową maszynę losującą i wylosowałam 10 numerów. Z helmerów wyciągnęłam tylko te, których jeszcze Wam nie pokazywałam – w sumie 4 lakiery, przy pomocy których stworzyłam 3 zdobienia. Dzisiaj pierwsze z nich.
Pierwszym lakierem z wylosowanej trójki jest China Glaze This Is Tree-Mendous z kolekcji Happy HoliGlaze. Tego lakieru największemu wrogowi bym nie poleciła. Na pewno znacie brokatowe egzemplarze napakowane drobinkami, które zaczynają wysychać już na pędzelku i ciężko nimi nałożyć ładną i równą warstwę. O operowaniu przy skórkach nawet myśleć mi się nie chce. Trwałość też nie powala, ponieważ lubi szybko odpryskiwać. Na plus można zaliczyć krycie – 2 warstwy całkowicie pokrywają paznokieć. Możliwe jednak, że to tylko mój egzemplarz tak ma. Jakiś rok temu robiłam przegląd lakierów i odkryłam, że niektóre Chinki miałam minimalnie niedokręcone, więc musiałam ratować je rozcieńczalnikiem. Nie pamiętam czy This Is Tree-Mendous było w tej grupce. Jeżeli tak, to jego jakość mogła się pogorszyć. Ja w każdym razie na wszelki wypadek go nie polecam.
Dopiero po pomalowaniu paznokci wpadłam na pomysł jak chcę This Is Tree-Mendous ozdobić. Krzewy dzikich róż – taki efekt postanowiłam uzyskać. Zamiast użyć ciemnozielonej farby akrylowej sięgnęłam po kolejny lakier od China Glaze, czyli Smoke and Ashes z kolekcji Capital Colours. Pędzelkiem do zdobień zrobiłam nim plamy na wybranych paznokciach, żeby stworzyć wrażenie gęstych krzewów.
Przy malowaniu kwiatów nie upierałam się już przy lakierach. Sięgnęłam po białą i czerwoną farbę akrylową. Wymieszałam je ze sobą mało starannie i namalowałam na “krzaczkach” spirale-kółka. Tymi samymi farbami, już niemieszanymi, dodałam trochę szczegółów, żeby kółka wyglądały bardziej jak kwiaty. Na zakończenie używając Smoke and Ashes dodałam przy kwiatach coś na kształt liści i utrwaliłam mani warstwą Poshe.
Nail Crazinesss
13 września 2017 at 08:51Podoba mi się Twój sposób na sięganie po nieużywane (niepokazane na blogu) lakiery ;) W moim przypadku takim “kopem motywacyjnym” aby użyć tego typu egzemplarzy był cykl wpisów “ABCadło z pieca spadło!” :-) Oczywiście różane paznokcie są przepiękne! :)
hatsu hinoiri
13 września 2017 at 11:16Miałaś dobry pomysł z tym cyklem :) Ciekawa jestem czy zaczniesz kolejną serię abecadła :>
Nail Crazinesss
15 września 2017 at 08:08Zastanawiam się właśnie :) Choć nie wiem czy akurat ABCadło, bo kilku liter tym razem by mi na pewno zabrakło. Ale mam pomysł na inny cykl wpisów :D Muszę tylko przemyśleć i podejrzewam, że coś wystartuje ;)
Asiulcowa
13 września 2017 at 10:10Ja mam wszystko rozpisane w kolejności zdobień z róznymi lakierami i jak wykonuję paznokcie to idę po kolei. Zostało mi ponad 70 zdobień, jeszcze ok 1,5 roku mam z głowy :D. Z tym, że miałam to rozpisane pod lakiery, a zaczynam wracać do hybryd i żeli, także tutaj się to zmieni :D
hatsu hinoiri
13 września 2017 at 11:18Ja bym złamała się pewnie po zrobieniu kilku zdobień z listy XD Za bardzo lubię iść na żywioł i zmieniać zdanie ;)
Jagodowa
13 września 2017 at 10:28Mimo że taki problematyczny ten lakier to bardzo ładnie wygląda na paznokciach ;-) Róże to bardzo dobry pomysł na ozdobienie. Podoba mi się!
hatsu hinoiri
13 września 2017 at 11:19Urody mu nie odmawiam, w sumie to tylko dlatego, że jest taki oryginalny wylądował z powrotem w helmerze, a nie w koszu na śmieci ;)
Gosia
13 września 2017 at 20:15Ja tez mam od groma i ciut ciut nieuzywanych lakierow, staram sie wybierac te najstarsze (takie lakierowe zboczenie – pamietam gdzie i kiedy kupilam wiekszosc z nich). Wszelkie projekty pomagaja wybrac temat albo kolor ?
hatsu hinoiri
19 września 2017 at 15:42To jasne, że kupując skarbeńki przywiązujemy się do kraju (sklepu) ich pochodzenia ;)
Yasinisi
13 września 2017 at 20:19Całkiem niezły z Ciebie ogrodnik ;) Śliczne róże wyhodowałaś :D
Ps. U mnie z tą motywacją jest jeszcze gorzej niż u Ciebie niestety.. Jutro 6-te urodziny bloga, a ja nie mogę się nawet ogarnąć żeby coś z tej okazji zorganizować.
hatsu hinoiri
19 września 2017 at 19:49I tak podziwiam, że pamiętasz o urodzinach bloga. Ja zawsze zapominam i przypominam sobie gdy widzę urodzinowe posty u innych ;)
cytrynka
14 września 2017 at 14:38bardzo ładne mani, ja mam mała motywacje aby pisac regularnie niestety
hatsu hinoiri
19 września 2017 at 19:50Mi tak motywacja spadała aż przestałam blogować na 9 miesięcy ^^” Teraz mam zryw ;)
Mam nadzieję, że u Ciebie jednak motywacja szybciej wróci :D
Laura
15 września 2017 at 07:24Śliczne różyczki :)
hatsu hinoiri
19 września 2017 at 19:51Dzięki :)
Kasia
16 września 2017 at 03:24Piękne róże :)
hatsu hinoiri
19 września 2017 at 19:52Dziękuję :)